sobota, 23 marca 2013

Nasze rozstania – David Foenkinos


Tytuł: Nasze rozstania
Autor: David Foenkinos
ISBN: 978-83-240-2165-9
Wydawnictwo: Znak
Udostępnienie: Sztukater
Cena: 29,90zł
Ilość stron: 256




Wielkie nadzieje wiązałam z tą książką, a spotkało mnie jedynie rozczarowanie. Zachęcona pozytywnym odbiorem Delikatności, zdecydowałam się rozpocząć przygodę z pisarzem od jego drugiej z kolei wydanej w Polsce powieści. Niestety, popełniłam błąd.
David Foenkinos, to twórca francuski, paryżanin, nauczyciel gry na gitarze. „Chwali się” tym, że do szesnastego roku życia nie przeczytał żadnej książki, a pisarzem został dlatego, że nie udało mu się skompletować zespołu muzycznego. Wiele w jego wypowiedziach przekory i przewrotności, bowiem jego dorobek literacki, w którym na pierwszy plan wysuwa się wielka erudycja, niejako zaprzecza jego wyznaniom. Foenkinos ma na swoim koncie jedenaście książek, w Polsce wydano jednak dopiero dwie. Autor nad Wisłą dopiero raczkuje, ale jego publikacje w zawrotnym tempie docierają do rzeszy czytelników.
Odpowiedzialność za falę popularności w Polsce częściowo ponosi kampania marketingowa związana z filmem Delikatność, który powstał na kanwie książki pod tym samym tytułem, z Audrey Tatou w roli głównej. Scenarzystą tej produkcji jest zresztą sam autor.
Fakt, że Foenkinos był do tej pory w Polsce nieznany dziwi. Zdumiewa, bo pisarz nie ukrywa swojego wielkiego przywiązania do Polaków i ich kraju, a mimo to od czasu jego debiutu w 2002 roku musiało minąć sporo czasu, by został u nas wydany.

Przedmiotem opisu Naszych rozstań jest relacja między Fritzem a Alice – dwójką zakochanych w sobie ludzi, którzy nie mogą bez siebie żyć, ale jak się okazuje: ze sobą jest im równie ciężko.
Rytm ich życia wyznaczają kolejne rozstania i powroty, wiążące się z cierpieniem i kolejnym stawianiem sobie pytań fundamentalnych. Fritz i Alice to dwie zupełnie różne osobowości, o innych priorytetach, planach i marzeniach. To dwa światy, których nie sposób ze sobą połączyć.
Choć wielu twierdzi, że przeciwieństwa są tym, co przyciąga nas do drugiego człowieka, twierdzenie to nabiera innego wymiaru, gdy okazuje się, że oprócz tych antynomii, nie ma absolutnie żadnej rzeczy, która upodabniałaby nas do ukochanej osoby i mogła nas z nią łączyć – chociażby w najsubtelniejszy z możliwych sposobów.
Bohaterowie, to osoby, które nie powinny zwrócić na siebie najmniejszej uwagi: zadziwia nawet fakt, że udało im się spotkać, a także pójść o krok dalej – próbować stworzyć stały związek.
Foenkinos w swojej książce w dość specyficzny, ironiczny sposób przedstawia losy tej nietuzinkowej pary. Nie szczędzi uszczypliwości, nie stara się ukryć ich wyrachowania, obnażyć wady czy wysunąć na plan pierwszy rządzącej nimi namiętności, która po dłuższych chwilach wyciszenia, raz po raz wybucha z nową siłą.
Czym są Nasze rozstania? Opowieścią o miłości czy jej braku? O próbach stworzenia związku tam, gdzie nie ma na niego szans czy historią ludzi postawionych w sytuacji tragicznej? Na te pytania, drogi Czytelniku, odpowiedzi musisz odnaleźć sam. Pewno jest, że nie jest to cukierkowa powieść o rodzącym się i dojrzewającym uczuciu – to raczej scena dramatu, w którym przeplatają się chwile szczęścia i gorzkiej samotności.

Wydawać by się mogło, że to materiał na doskonałą powieść. Tak naprawdę jednak, książka ta niczym nie wyróżnia się z tłumu. Jest raczej przeciętnie skonstruowaną i opowiedzianą z perspektywy mężczyzny historią związku, który nie miał prawa przetrwać. Ponadto jest wyrażeniem pozytywnego stosunku do Polaków, o których mowa w tej książce niezwykle często. Co było dla mnie sporym plusem książki, to znaczna ilość cytatów o charakterze sentencjonalnym: do wynotowania, powieszenia na ścianie, obrania za motto.
Foenkinos zgrabnie operuje słowem, dzięki czemu jego powieść nabiera lekkości i wielu walorów językowych.
Jest to lektura kipiąca emocjami bohaterów, która jednak nie sprostała przelaniu tych emocji na czytelnika.
Szkoda.

5 komentarzy:

  1. Jak na razie jedynie obejrzałam Delikatność, ale książkę zamierzam przeczytać. Teraz już przynajmniej wiem, żeby niekoniecznie sięgać też po inne książki tego autora.
    A kiedy zobaczyłam okładkę "Naszych rozstań" to od razu skojarzyła mi się z filmem Allena- Annie Hall :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W rekomendacjach tej książki pada również nazwisko Allena, do którego filmów książka ma być podobna:)

      Usuń
  2. Ja mimo niezbyt dobrych Twoich wrażeń, mam ochotę na tę książkę. Jestem ciekawa tego autora, więc dlaczego by nie spróbować? Chociaż rzeczywiście dziwne, że czytelnicy sporo czekali na przetłumaczenie jego książki na język polski, skoro z Polakami sporo go wiąże. No cóż, zobaczymy ;)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja też nie jestem jakość BARDZO mocno zrażona, bo do wspomnianej "Delikatności" wciąż mnie ciągnie;) Po prostu chyba spodziewałam się czegoś innego,a co innego otrzymałam;)

      Usuń
  3. Jestem ciekawy, jak ja bym ją odebrał.

    OdpowiedzUsuń