Autor: Elif Şafak
Wydawnictwo: Literackie
ISBN: 9788308052037
Ilość stron: 500
Premiera: 11 września 2013
RECENZJA PRZEDPREMIEROWA
A ponadto czy magia wielkich autorów nie polega na pozostawianiu niedomówienia pomiędzy wierszami po to, aby wkradła się do nich rzeczywistość?
[Denis Gozdanovitch]
Wyobraźcie sobie świat, w którym honor staje się
najważniejszy, a kobieta ma status podrzędnej. Świat, w którym honor mieli
mężczyźni, a kobiety: jedynie wstyd. W jego imię ludzie są w stanie zabijać
najbliższych, bo wraz z tradycją wynieśli z domu przeświadczenie o tym, że nic
gorszego niż zhańbienie nie może spotkać szanującej się rodziny.
Podmiotem opowieści jest historia rodziny, w której na
skutek nieporozumienia oraz, nade wszystko, przywiązania do tradycji mającej
honor za wszystko, zabraniającej kobietom prawdziwie się zakochać, gdy fikcyjny
związek małżeński się wypala, dochodzi do tragedii.
Iskender na długie lata ląduje w więzieniu za zamordowanie
cioci, podczas gdy on, jak i całe środowisko żyje w przeświadczeniu, że
dopuścił się tego czynu na jej siostrze bliźniaczce, a swojej matce. Lata,
które spędził w odosobnieniu pozwoliły mu na zrewidowanie własnego życia.
Podczas gdy on próbował uporać się z własnymi demonami, jego rodzina musiała
żyć dalej, obarczona piętnem zhańbienia.
Şafak skacze od historii do historii, połączonych ze sobą niewidzialną, w początkowej fazie lektury, nicią. Całkowicie zaburza linearność, zgrabnie porusza się w wydarzeniach współczesnych i minionych, tworzy przeplatankę z teraźniejszości i przeszłości, zestawiając ze sobą tych samych ludzi, na różnych etapach ich życia.
Autorka maluje barwny świat, w którym zderzają się kultura
zachodnia i wschodnia, tworząc na linii styczności przestrzeń pełną różnic i
innego pojmowania podstawowych pojęć. Konserwatywna tradycja spotyka się z
angielską swobodą i permanentną grzecznością, a w miejscu ich spotkania
dochodzi do wielu konfliktów kulturowych i obyczajowych.
Jest w najnowszej prozie
Şafak pewna niekonsekwencja: do połowy czyta się ją rewelacyjnie, niczym najlepsze dzieło sztuki, po czym wkracza się w fazę dłużyzn, przegadania i wydumania. Sinusoida narracyjna prowadzi czytelnika meandrami nudy i frapującej historii, zamykając go niczym w szkatułce pełnej niespodzianek. Jest w niej coś rewelacyjnego: fakty, które czytelnik uznał za oczywiste, bo zostały zaprezentowane z największą dbałością o detale, okazują się jedynie mirażami, a prawda koncentruje się w zupełnie innym miejscu, zaskakując i całkowicie zmieniając odbiór lektury. Z nużącej, staje się doskonale pomyślaną i skonstruowaną. Wstrząs jakim jest całkowity obrót akcji; wydarzenie, które wszystko zmienia i przewartościowuje, ukazuje autorkę, jako mistrzynię narracji.
Şafak pewna niekonsekwencja: do połowy czyta się ją rewelacyjnie, niczym najlepsze dzieło sztuki, po czym wkracza się w fazę dłużyzn, przegadania i wydumania. Sinusoida narracyjna prowadzi czytelnika meandrami nudy i frapującej historii, zamykając go niczym w szkatułce pełnej niespodzianek. Jest w niej coś rewelacyjnego: fakty, które czytelnik uznał za oczywiste, bo zostały zaprezentowane z największą dbałością o detale, okazują się jedynie mirażami, a prawda koncentruje się w zupełnie innym miejscu, zaskakując i całkowicie zmieniając odbiór lektury. Z nużącej, staje się doskonale pomyślaną i skonstruowaną. Wstrząs jakim jest całkowity obrót akcji; wydarzenie, które wszystko zmienia i przewartościowuje, ukazuje autorkę, jako mistrzynię narracji.
Lektura Honoru
była dla mnie ogromnym wysiłkiem: nie wiem czy ze względu na ciężką materię,
czy sposób jej podania. Nie jestem z tych czytelniczek, które prosiłyby o
litość, więc z zaciśniętymi zębami brnęłam dalej, żyjąc duchem opowieści.
Opłacało się. Wycieńczająca, ale warta każdej trudności książka, której
bogactwo i finezję docenia się po czasie. Wszystko jest w niej pod pełną
autorską kontrolą: nic się nie wymyka, brakuje pomyłek i nieścisłości, na
próżno szukać tu upraszczania jakichkolwiek kwestii.
Historia tętni w żyłach swoim podskórnym, powolnym rytmem,
nie ma w niej zbędnej bufonady. To po prostu doskonale napisana powieść, dudniącą
własnym życiem, kumulująca w sobie obrazy Wschodu i Zachodu i wskazująca na
względność pewnych pojęć i zjawisk.
Prowadzi do wnętrza sytuacji, których czasami wolelibyśmy
nie oglądać, wspomina o honorowych morderstwach, o których nie chcemy wiedzieć.
Świetny tekst.
Polecam.
Polecam.
4+, Elif Shafak, honor, islam, literatura powszechna, miłość, morderstwo, poświęcenie, rodzina, tradycja, Wschód, Wydawnictwo Literackie, Zachód