poniedziałek, 1 września 2014

Dziewczyna w lustrze – Cecelia Ahern


Tytuł: Dziewczyna w lustrze
Autor: Cecelia Ahern
Wydawnictwo: Świat Książki
ISBN: 9788379437870
Ilość stron: 96

Dziewczyna w lustrze to niepozorny zbiorek dwu opowiadań Cecelii Ahern, które choć krótkie, zawierają w sobie magię charakterystyczną dla prozy tej autorki, ale też elementy dotąd u niej niespotykane – w miejsce uroku i czaru postawiony został mrok, w miejsce

Bohaterką tytułowej Dziewczyny w lustrze jest Lili – kobieta, która właśnie szykuje się do zamążpójścia z wymarzonym mężczyzną. Na uroczystość zaproszona została także jej babcia, od wielu lat żądająca, by wszystkie lustra, znajdujące się przy niej były zasłonięte. Choć starsza pani jest od czasu wypadku niewidoma, nikt nigdy nie śmiał się sprzeciwić jej dziwnym, jak mogłoby się zdawać zachciankom, mając  w pamięci jej dom, wypełniony zasłoniętymi czarnym woalem lustrami. Lili zawsze posłuszna babci i nie poddająca w wątpliwość jej decyzji, wiedziona tajemniczym podszeptem, chcąc się przejrzeć w dniu ślubu, odsłania lustro w pokoju, do którego nigdy dotąd nie miała wstępu. To, co w nim ujrzy, wyjaśni wiele rodzinnych sekretów i stanie się wielkim egzaminem dla młodziutkiej kobiety, która zostanie postawiona przed pytaniem; mieć czy być?

Maszyna wspomnień, drugie z opowiadań, to historia mężczyzny, który wynalazł maszynę zdolną wszczepiać ludziom wybrane wspomnienia. Nie jest to jednak myślodsiewnia ani sprzęt do całkowitego kasowania tego co niechciane. Wraz z wszczepianiem nowych wspomnień,  nie znikają stare – stają się one jedynie mniej wyraziste. Wieść o maszynie bardzo szybko się rozniosła, co spowodowało napływ ludzi rozpaczliwie poszukujących pomocy – jedni przeżyli traumy i pragnęli, by choć częściowo zostały one przyćmione przesz szczęśliwe wspomnienia, innych pamięć została zablokowana, kolejnych męczą natrętne myśli o niechcianych czynach, które pragnęliby cofnąć lub zniwelować ich wpływ na teraźniejszość. Choć pobudki zmierzających do bohatera ludzi są różne, każdy z nich pragnie wszczepić sobie nowe wspomnienia, by ostatecznie rozprawić się ze swoimi bolączkami. Dla mężczyzny pomaganie ludziom staje się bardzo ważnym elementem życia, dla niego samego będącym formą zapominania o tym, co dawno temu utracił.

Ahern jest autorką, której prozę znam na wylot i gdyby ktokolwiek kiedykolwiek dał mi jakąś jej książkę bez podania nazwiska, bez zająknięcia potrafiłabym ją rozpoznać. Co innego z Dziewczyną w lustrze. Zbiorek ten mimo widocznej w nim magii, znacznie odbiega od pozostałych jej tekstów. Nie jest już klasycznym słodko-gorzkim czytadłem, lecz raczej krótką formą, w której dominują smutek, utrata i wychodzenie naprzeciw nim. To on stanowi główną oś spajająca, zaś elementy szczęśliwości pojawiają się, mam wrażenie, jedynie po to, by podkreślić ogrom tego, co w owych opowiadaniach gorzkie i przygnębiające. Nie jest to zabieg typowy dla Ahern, co mogłoby w dużej mierze utrudnić przyporządkowanie tych opowiadań do jej nazwiska.
Choć są one wyjątkowe i poruszające, zdecydowanie wolę autorkę  w takiej wersji, do jakiej zdążyła przyzwyczaić swoich wiernych czytelników [mnie;)]. Brakowało mi w tym tomiku charakterystycznego dla niej czaru i pogody ducha, które zastąpione zostały gorzkimi refleksjami i nutą rozgoryczenia oraz żalu. Smutne oblicze Ahern mnie nie przekonuje, bo wciąż miałam wrażenie, że nie przystaje do jej wizerunku, lecz patrząc obiektywnie, są to projekty literackie o dużej sile oddziaływania. Ciekawa jestem ich dalszej recepcji, a Wam już teraz polecam lekturę i konfrontację.
W mojej opinii autorce nieszybko uda się pozbyć etykietki autorki słodko-gorzkich powieści, podobnie jak niektórym aktorom na zawsze pozostała dopięta łatka bohaterów zdolnych grać jedynie w komediach romantycznych. Siła przyzwyczajenia jest ogromna.

3 komentarze:

  1. Chciałabym się w końcu zapoznać z twórczością pani Ahern, ale może zacznę od innego tytułu?

    OdpowiedzUsuń
  2. Parę dni temu czytałam ten mini zbiór opowiadań , mimo że autorka porzuciła swoją piękną magię i stworzyła smutniejsze historie , to i tak potrafi rzucić ogromny czar na czytelnika ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wolę powieści, a nie opowiadania. Ale Ahern jest i tak super :)

    OdpowiedzUsuń