wtorek, 23 grudnia 2014

Księgarnia spełnionych marzeń – Katarina Bivald



Tytuł: Księgarnia spełnionych marzeń
Autor: Katarina Bivald
Wydawnictwo: Amber
ISBN: 978-83-241-5055-7
Ilość stron: 416
Cena: 44,80 z

Sophy podniosła książkę do twarzy, nadal ostrożnie i niepewnie, i powoli wciągnęła zapach przez nos. Uśmiechnęła się.
-Czujesz? Zapach nowych książek. Nieprzeczytanej przygody. Przyjaciół, których jeszcze się nie zna i czekających nas godzin magicznej ucieczki od rzeczywistości[1].

Czyż sam tytuł nie brzmi cudownie? Jak najpiękniejsza na świecie melodia, prawda?
I tak ciepło, serdecznie, pogodnie jest też we wnętrzu tej książki-czytadła.
Już sam fakt, że jest autotematyczna stanowi dla mnie ogromny plus – takie publikacje uwielbiam najbardziej w świecie, poluję na nie jak sroka na błyskotki – to moja wielka słabość.
Kataryna Bivald dała mej skłonności się „najeść”, sama mając podobną – autorka bowiem na co dzień pracuje w księgarni i mieszka w domu po brzegi wypełnionym książkami. Księgarnia spełnionych marzeń, to jej powieściowy debiut, będący przelaniem miłości do książek i wymyślanych historii na papier. Autorka nie do końca wie czy woli książki, czy ludzi i w tę wątpliwość wyposażyła też swoją główną bohaterkę.



Oto dwudziestoośmioletnia Sara, Szwedka, trudniąca się pracą w księgarni, przybywa na zaproszenie sześćdziesięciopięcioletniej Amy, korespondencyjnej znajomej, do Broken Wheel w stanie Iowa. Jest to największy wyraz spontaniczności w jej życiu – dotąd jej największymi przygodami były braki książek w spodziewanych miejscach na regałach. Wyjazd do obcego kraju miał stać się dla niej spojrzeniem prawdziwemu życiu w twarz. I był. Na miejscu bowiem okazało się, że zapraszająca ją kobieta właśnie zmarła, lecz wszyscy mieszkańcy Broken Wheel, w imię sympatii do Amy, zaczęli traktować Sarę jak własnego gościa, wyręczając ją we wszystkim, proponując mieszkanie w domu zmarłej, oferując przysługi, za nic nie pobierając opłat. Zagubiona w nowym świecie bohaterka, musiała nauczyć się stawiać czoła trudnościom i odwdzięczyć się zarówno Amy, której nie zdążyła poznać, jak i całej nowo poznanej społeczności. Postanawia… otworzyć księgarnię, składającą się z księgozbioru swojej listownej znajomej, mającą dać mieszkańcom miasteczka ukojenie, odpowiedzi na dręczące ich pytania, a przede wszystkim stać się dla nich przystanią, do której zawsze będą mogli zajrzeć, i która zawsze będzie im przypominała nieobecną Amy. Jej pomysł początkowo nie cieszy się popularnością wśród ludzi, którym czytanie było dotąd obce i zupełnie zbędne do życia, lecz niestrudzona Sara dokłada wszelkich starań, by osiągnąć swoje cele i przekonać ich, że lektury są odbiciem życia i lekarstwem na smutki.
Szybko przekonuje się przy tym, że niezwykłe historie zdarzają się nie tylko w książkach, ale i w prawdziwym życiu oraz że ludzie także na co dzień są po prostu dobrzy. Wystarczy się na nich otworzyć: tak jak robią to bohaterowie ulubionych powieści.


Ciepła, ujmująca historia o sile książek, ludzkim dobru i konieczności otwarcia się na drugiego. W sam raz do niespiesznej lektury, połączonej ze smakowanej ulubionej herbaty i ciasteczek – te elementy rzeczywistości podkreślą fabularną przytulność i familiarność.


[1] Katarina Bivald, Księgarnia spełnionych marzeń, Warszawa 2014, s.329.

1 komentarz:

  1. Też uwielbiam tego typu książki. Jakbym czytała o sobie :)

    OdpowiedzUsuń