Droga za nami też była ciężka, a jakoś jej podołaliśmy. Warto chyba wytrzymać jeszcze trochę, chociażby przez wzgląd na to, co już przeszliśmy?[1]
Carver Alan Ames to charyzmatyk,
mistyk i wielki chrześcijański mówca australijskiego pochodzenia. Swoimi
doświadczeniami od ponad dwudziestu lat dzieli się z innymi, jeżdżąc po
całym świecie i głosząc świadectwo swojego nawrócenia i cudów Boga dokonywanych
w jego żuciu.
Jego prywatne objawienia (których
ten doświadcza nieprzerwanie od 1994 roku) stanowiły inspirację do napisania
książek, będących zapisem tychże, obrazujących (w przypadku omawianego
tytułu) z jak wielką miłością przypatruje się naszemu życiu Trójca
Święta, Maryja oraz święci patronowie.
Oczami Bożej miłości to zbiór kilkudziesięciu opowieści spisanych
na podstawie objawień mających miejsce od 5 stycznia 1996r. do 16 kwietnia 2000
roku. Kościół oficjalnie nie potwierdza autentyczności objawień, wydaje się
jednak, że czytanie o tychże nie stanowi żadnego duchowego zagrożenia, a wręcz
przeciwnie: pozwala na ponowne odkrycie głębokiej więzi z Bogiem, Jego
ogromnej miłości względem nas i stałej obecności oraz opieki. Autor posiada
zezwolenie australijskiego arcybiskupa na spisywanie swoich objawień, po to, by
umacniać innych w wierze. Inna jego książka, najgłośniejsza dziś – Oczami Jezusa – posiada imprimatur, co
tym bardziej utwierdzać może w przekonaniu, że publikacje autora warto
czytać, by pogłębiać swoją duchowość.
Co może nam dać lektura tychże?
Ames przekazuje ludziom orędzie o nieskończonej Bożej miłości wyrażanej zarówno
w stosunku do ludzi, jak i całej reszty świata. Wizerunek Stwórcy
wyłaniający się z kolejnych opowieści uwypukla jedno: niepowtarzalność stworzenia
i jego wartość. Dla Boga każdy jest niezbędny i ważny, ma do odegrania ważną
rolę, często nawet nie zdając sobie sprawy jak drobne gesty mogą przysłużyć się
światu. Człowiek pojawiający się w objawieniach, otoczony jest nieustanną
opieką i miłością, bez względu na to, jak bardzo oddalił się od Stwórcy i jak
bardzo sam siebie potępia.
Książka napisana została językiem niezwykle prostym – miejscami przypomina wręcz biblijne przypowieści. W oczy rzuca się pragnienie docierania do jak największej ilości ludzi, także (głównie) tych prostych, dla których taki język przemawia najdoskonalej – nie ma w nim bowiem fachowego słownictwa czy zawiłej terminologii. Nawet składnia została możliwie najbardziej uproszczona. I to niestety już mój zarzut – tak radykalne uproszczenie było dla mnie męczące. Choć przekaz jest ważny, to jego forma momentami – mam wrażenie – spłyca go i sprowadza do banału – właśnie na tym poziomie. Treść zachowana, język strywializowany: proporcje zostały zachwiane i publikacja, w mojej opinii, traci swoją moc przekazu: przywodzi na myśl opowiadania jakie czytano mi w szkole podstawowej na lekcjach religii – i chyba tak też publikacja ta mogłaby być wykorzystywana.
Książka napisana została językiem niezwykle prostym – miejscami przypomina wręcz biblijne przypowieści. W oczy rzuca się pragnienie docierania do jak największej ilości ludzi, także (głównie) tych prostych, dla których taki język przemawia najdoskonalej – nie ma w nim bowiem fachowego słownictwa czy zawiłej terminologii. Nawet składnia została możliwie najbardziej uproszczona. I to niestety już mój zarzut – tak radykalne uproszczenie było dla mnie męczące. Choć przekaz jest ważny, to jego forma momentami – mam wrażenie – spłyca go i sprowadza do banału – właśnie na tym poziomie. Treść zachowana, język strywializowany: proporcje zostały zachwiane i publikacja, w mojej opinii, traci swoją moc przekazu: przywodzi na myśl opowiadania jakie czytano mi w szkole podstawowej na lekcjach religii – i chyba tak też publikacja ta mogłaby być wykorzystywana.
Niestety, moc orędzia została
utracona – to wielka szkoda, bowiem dziś trzeba nam tekstów mówiących o miłości
doskonałej, nie zaś nienawiści otaczającej nas zewsząd. I ta właśnie o tym
traktuje, niestety nie każdemu spodoba się jej warstwa lingwistyczna.
Mam wielką nadzieję, że mimo tych
usterek książka poruszy serca – umocni wiarę, pocieszy, podniesie na duchu,
przyniesie ulgę, skruszy zatwardziałe serca lub chociażby sprowokuje to lektury
innych książek o tematyce religijnej.
Boża miłość, Bóg, Carver Alan Ames, Kościół, miłość, objawienia, prywatne objawienia, religia, Trójca Święta, wiara, Wydawnictwo Esprit
0 komentarze:
Prześlij komentarz