sobota, 3 października 2015

O tym jak dobrze się bawię, plotąc warkocze. (Warkocze. Przewodnik krok po kroku - Laura i Marie)


Miłość do warkoczy przejęłam od babci. Przez lata to ona plotła na mojej głowie cuda, a gdy jej zabrakło, sama – mimo szczerych chęci – nie potrafiłam odtworzyć wszystkich splotów, nawet posiłkując się internetowymi tutorialami. 

Wszystko przez wyjątkowy ciężar i gęstość moich włosów. Właściwie powinno mnie to cieszyć, ale gdy przychodzi do ich upinania (szczególnie, gdy są długie, a to kwestia mgnienia oka, bo rosną w szalonym tempie) pojawia się problem – każda fryzura opada, bez względu na ilość lakieru czy wsuwek – są za ciężkie. Nie powinno zatem dziwić, że nawet plecenie warkoczy sprawiało mi trudność – ręce odpadały z wysiłku i nie byłam w stanie udźwignąć kaskady na mojej głowie, a co dopiero dodatkowo sprawnie manipulować palcami, by stworzyć ładną i prostą fryzurę.


Minęło jednak trochę czasu, a postanowiłam wziąć się na sposób i spróbować jeszcze raz. I udało się – od kilku miesięcy potrafię sprawnie zrobić na swojej głowie wiele warkoczy, przy których nie potrzebuję pomocy nikogo z zewnątrz. Jaka to radość móc znów nosić piękne fryzury i nie musieć nikogo prosić o pomoc!


Ale, ale. Ile można nosić wciąż te same upięcia? Szybko się nudzę, więc z braku pracy często przeglądam internet w poszukiwaniu inspiracji.

Jakiś czas temu natknęłam się na instagramowy profil Laury i Marie i przepadłam.
Gdy więc dowiedziałam się, że część ich warkoczy ujęta będzie w przewodniku wydanym nakładem Między słowami – oszalałam! 

I tak – mam to cudo w domu, mogę nie tylko zachwycać się efektem końcowym, ale też krok po kroku zobaczyć jak niektóre upięcia i sploty zostały osiągnięte. Autorki postarały się o szczegółowy opis każdej fryzury oraz ujęcie ich według kategorii trudności – dzięki temu od razu widzę, co dam radę zrobić sama, a do czego będę potrzebowała pomocy kogoś, kto włosy w odpowiedniej chwili podtrzyma.


Wspaniała książka! Jeśli tylko lubicie warkocze i dobrze bawicie się tworząc nowe fryzury – to publikacja dla Was. Albumowe wydanie zachęca do zakupu, a choć ilość zaprezentowanych warkoczy nie jest ogromna, stanowią one doskonałą bazę do dalszych – może własnych – pomysłów na upięcia.

Oprócz podstawowych splotów francuskich i holenderskich, znajdują się tu także przewodniki po tworzeniu kłosa, liny, splotu koronkowego, opaski z warkocza, skręconego wodospadu, precla, warkocza Katniss czy zsuwanej plecionki. Możecie wybierać, inspirować się i przerabiać upięcia na własną modłę.



Świetna zabawa!

Related Posts: