Śpij, króliczku Jörga
Mühle to pełna uroku książeczka wspomagająca usypianie małego dziecka.
Dzięki niej, młoda mama / młody tata, będą mogli wykonywać ze
swoją pociechą te same czynności, które w chwili czytania wykonuje
króliczek. Dziecko zaś, widząc, że ten grzecznie kładzie się do łóżka, z pewnością
będzie chciało mu towarzyszyć i pomagać. Nie będzie już bowiem odgórnego „do
spania”, tylko przyjemne, oswojone zasypianie z milusińskim bohaterem.
Króliczkowi trzeba poprawić poduszeczkę, podrapać go w
uszko, pogłaskać po pleckach, przykryć, dać buziaka i zgasić światło. I już,
gotowe! Króliczek i dziecko śpią. Prawda, że proste?;)
Ilustracje są barwne, duże, a dzięki kartonowym kartkom,
maluch z łatwością będzie mógł książkę chwycić i przewracać kolejne
stronice. Tekstu jest niewiele – w sam raz, by nie rozpraszać dziecka,
lecz wspierać jego proces zasypiania i naśladowania.
Usypianie dziecka jeszcze nigdy nie było tak proste i
przyjemne.
No, chyba że Wasza pociecha zamiast zasypiać, zacznie bawić się w najlepsze. Wtedy jednak będziecie mogli u niej rozwijać zdolności naśladowcze, a przez to wspierać procesy poznawcze. A więc żadna strata, same plusy;)
Polecam przegorąco! To jedna z moim ulubionych dziecięcych książeczek ostatnich miesięcy. I nie, wcale nie ze względu na króliczka. No, może troszeczkę...:)
blog recenzencki, dla dzieci, egzemplarz recenzencki, Jörg Mühle, książka do usypiania, opinia, recenzja, śpij króliczku, Wydawnictwo Dwie Siostry
Na mojego syna owa książeczka na pewno nie zadziała, ale myślę, że miło byłoby nam poznać głównego bohatera. :)
OdpowiedzUsuńMoże proste w teorii, ale czy skuteczne? ;>
OdpowiedzUsuńTo już zależy od dziecka;)
OdpowiedzUsuń