Pokazywanie postów oznaczonych etykietą bestseller. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą bestseller. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 9 lutego 2017

Bestsellery Empiku 2016 rozdane!




Bestsellery Empiku 2016 rozdane!


Właśnie wręczono statuetki Bestsellerów Empiku. Najpopularniejszymi książkami okazały się Przeznaczeni Katarzyny Grocholi, Małe życie Hanyi Yanagihary, Grunt pod nogami ks. Jana Kaczkowskiego oraz Śladami Neli przez dżunglę, morza i oceany Neli Małej Reporterki.  To wyjątkowe wyróżnienia, ponieważ przyznawane są przez 33 miliony osób. Na uroczystej gali widzowie mieli okazję poznać nie tylko najchętniej wybierane w 2016 roku książki, płyty, filmy i grę, lecz także posłuchać wyjątkowych koncertów – między innymi: O.S.T.R., Ani Dąbrowskiej i Alvaro Solera. Rozstrzygnięty został także internetowy plebiscyt na Wydarzenie Roku.



Bestsellery Empiku to wynik całorocznych wyborów klientów salonów Empik i empik.com. Każdy zakup w ciągu roku to głos oddany w tym największym plebiscycie kulturalnym w Polsce. Statuetki zostały przyznane w 11 kategoriach dla najlepiej sprzedających się tytułów, które ukazały się w 2016 roku: pięciu literackich, dwóch muzycznych, trzech filmowych i dla gry multimedialnej.

Za najciekawsze wydarzenie 2016 roku odbiorcy uznali serial Belfer z brawurową rolą Macieja Stuhra. W uzasadnieniu nominacji czytamy: „Wspólne dzieło pary scenarzystów (świetny debiut na tym polu Moniki Powalisz i Jakuba Żulczyka), reżysera Łukasza Palkowskiego i kapitalnie dobranych aktorów dowodzi, że polscy twórcy potrafią stworzyć produkcję telewizyjną na światowym poziomie bez oglądania się na zachodnie wzorce i formaty”.

 
Bestsellery Empiku 2016 – lista laureatów:

Literatura polska: Przeznaczeni – Katarzyna Grochola; Wydawnictwo Literackie
Literatura zagraniczna: Małe życie – Hanya Yanagihara; Wydawnictwo W.A.B.
Literatura faktu:  Grunt pod nogami – ks. Jan Kaczkowski; Wydawnictwo WAM
Literatura dla dzieci: Śladami Neli przez dżunglę, morza i oceany – Nela Mała Reporterka; Wydawnictwo Burda Książki
Literatura dla młodzieży: Harry Potter i Przeklęte Dziecko – J.K.Rowling, John Tiffany, Jack Thorne; Wydawnictwo Media Rodzina



Muzyka polska: Życie po śmierci – O.S.T.R.; Asfalt Records/Warner Music Poland
Muzyka zagraniczna: Hardwired… To Self-Destruct– Metallica; Universal Music Polska
Film polski: Pitbull. Nowe porządki – reż. Patryk Vega; Filmostrada
Film zagraniczny: Gwiezdne wojny: Przebudzenie Mocy – reż. J.J.Abrams; Galapagos
Film dla dzieci: Zwierzogród – reż. Byron Howard, Rich Moore; Galapagos
Gra: FIFA 17 – Electronic Arts Polska
Wydarzenie roku: serial Belfer





środa, 17 sierpnia 2016

Następcy. Powrót na Wyspę Potępionych - Melissa de la Cruz


Dzieciom złoczyńców zdają się nie być pisane szczęśliwe zakończenia. Po wydarzeniach poprzedniej części, kiedy to Mal zdołała przemienić swoją matkę, Diabolinę, w niegroźną jaszczurkę, wydawało się, że dla Auradonu nareszcie nastały czasy pokoju.

Niestety, wkrótce po tamtych wydarzeniach, dzieci Złych Bohaterów zaczęły otrzymywać anonimowe wiadomości nakłaniające ich do powrotu na Wyspę Potępionych, a pobliskie krainy poczęły być nękane dziwnymi wydarzeniami – trzęsieniami ziemi, kradzieżami zwierząt i wieloma innymi niepokojącymi kwestiami, które sprawiały, że włos jeżył się na skórze.

Młodzi bohaterowie podejrzewają, że ich rodzicom w jakiś sposób udało się zjednoczyć, a teraz pragną zrobić wszystko, by zemścić się na Auradonie i zakłócić panujący w nim spokój. Mało tego – wyspę obiega plotka o możliwej ucieczce Diaboliny, która to nie bez powodu siała postrach wszędzie, gdzie się pojawiała.

Ich dzieci nie mogą dopuścić, by zło ponownie zaczęło się panoszyć, postanawiają zatem powrócić do swojego byłego domu i dowiedzieć się co knują ich rodzice, a także w porę im przeszkodzić.

Czy dobro po raz kolejny pokona zło? Czy byli złoczyńcy raz jeszcze ochronią Auradon i 
udowodnią, że każdy może być tym kim chce, bez względu na pochodzenie? Czy Mal, Evie, Jay i Carlos raz jeszcze będą w stanie sprzeciwić się rodzicom?

Tego wszystkiego dowiecie się, sięgając po kolejny tom przygód młodych bohaterów, do niedawna uważanych za łotrów i nikczemników. Melissa de la Cruz przeniesie Was w  baśniowy świat, gdzie wszystko jest możliwe.


Zapraszam do zanurzenia się w tej magicznej lekturze…:)


Recenzja poprzedniej części:

sobota, 23 lipca 2016

Historia pszczół - Maja Lunde


Maja Lunde w swojej bestsellerowej opowieści splata trzy wątki spojone niczym miodem – tytułową historią pszczół właśnie.

W  dobie paranoicznego wręcz lęku przed końcem świata, mogącym nas zaskoczyć w każdej chwili, scenarzyści filmowi prześcigają się w swoich (post)apokaliptycznych wizjach. W tych samych czasach, w których ludzie budują okopy, by skryć się przed nieuniknionym, rozwijają technologie i zamieszkują w kosmosie, w tych samych czasach zapominamy o tym, co o wiele bardziej prawdopodobne – o końcu świata jaki znamy, który może nadejść, gdy nie zaczniemy chronić pszczół – dających nam nie tylko słodki miód, ale przede wszystkim zapylających wszystko to, co pozwala nam przetrwać.

1852. William to przyrodnik, który po miesiącach niemocy, spowodowanej prawdopodobnie ciężką depresją, wpada na pomysł zrewolucjonizowania konstrukcji ula. Mimo braku wsparcia ze strony syna, w  którym chciałby widzieć pomocnika, całkowicie zatraca się w swoim projekcie, nie wiedząc przy tym, że podczas miesięcy jego marazmu, ktoś inny zdołał już przekuć (nie)jego ideę w czyn.

2007. George prowadzi rodzinną hodowlę pszczół, którą po latach ma zamiar przekazać swemu synowi, Tomowi. Niestety los ma inne plany. Chłopak, podczas studiów dostał propozycję wysokiego stypendium naukowego na kontynuowanie nauki podczas robienia doktoratu. Dumę z osiągnięć syna zupełnie przyćmiewa jednak smutek wynikający z tego, że nie chce on zostać kontynuatorem rodzinnej tradycji. Oliwy do ognia dodaje jeszcze zapaść powodująca coraz szybsze wymieranie pszczół na terenie całych Stanów.

2098. Na świecie nie ma już żadnych pszczół. By nie zabrakło jedzenia, ludzie niemalże niewolniczo, w pocie czoła pracują nad zapylaniem kwiatów. Wśród nich znajduje się Tao, kobieta, która przez pracę widuje swojego małego synka jedynie wieczorami. Gdy w końcu zarządzony zostaje wolny dzień, kobieta wraz z rodziną wyrusza na piknik, podczas którego dochodzi do tragedii. To jednak, co dla niej zdaje się dramatem, dla świata może być cudem.

Trzy przestrzenie czasowe, trzy historie, wszystkie zlepione pszczelim miodem.

Książka Lunde jest tym bardziej poruszająca, że zapisana przez nią wizja świata wcale nie jest nieprawdopodobna, a wręcz przeciwnie – bardzo możliwa. Coraz częściej słyszy się o tym, jak zaczyna brakować pszczół i jakie może to mieć konsekwencje. Wydaje się, że trzy splecione opowieści to jednie pretekst do tego, by pokazać jak było, jak jest i jak może być, jeśli nie zaczniemy dbać o nas ekosystem i wspierać pracowite pszczoły w ich trudnym i pożytecznym zadaniu. Reszta jest dodatkiem, konieczną obudową fabularną, przyczynkiem do dyskusji na temat o wiele istotniejszy. Polecam książkę, szczególnie zaś pochylenie się nad problemem.



środa, 30 września 2015

Dura lex, sed lex. O twardym prawie pustyni i niewolnictwie kobiet ["Pocałunki piasku" - Reyes Monforte]




Pocałunki piasku to czwarta powieść Reyes Monforte. Oparta na faktach historia młodej Saharyjki żyjącej w obozie dla uchodźców – Lai – budzi wielkie emocje. Dziewczyna w wieku dwunastu lat przybyła do Hiszpanii w ramach akcji „Wakacje w pokoju”. Zamieszkała z bezdzietną parą i wydawało się, że jej życie w końcu zaczęło się układać. Ze względu na problemy sercowe, dziewczynka nie wróciła do ojczyzny, a jej pobyt w Europie znacząco się wydłużył. 

Otoczona opieką i miłością o jakich dotąd nie mogła nawet marzyć, stała się dla hiszpańskiego małżeńska córką, jakiej zawsze pragnęli. Przez lata rodzina żyła w szczęściu i pomyślności, które to prysnęły jak bańka jednego dnia – gdy do Hiszpanii przybyła „rodzina” Lai, żądając, by ta wróciła na Saharę do rzekomo schorowanej matki. Dojrzała już kobieta wiedziała, że przybyli mężczyźni posługują się tą historią jedynie jako wabikiem, chcąc sprowadzić ją na saharyjską ziemię i nigdy nie wypuścić, ponownie czyniąc z niej niewolnicę, jaką zawsze była. 

Wyjazdowi sprzeciwiają się zarówno rodzice bohaterki, jak i jej narzeczony – Julio. Nie wiedzą oni jednak jaki sekret skrywa Laia i jakie konsekwencje może ponieść. 

Pocałunki piasku to nie tylko opis losów młodej kobiety ściganej przez demony przeszłości. Jej historia w późniejszym etapie przeplata się z opowieścią ojca Julia – Carlosa – przed laty żyjącego na pustyni i przeżywającego tam wielką miłość. Po latach doświadczenia te mogą okazać się niezwykle istotne dla losów całej rodziny, a dawne znajomości pozwolą na przywrócenie spokoju.

Poruszająca książka, która ukazuje, że miłość może pokonać wszelkie trudności – trudną tradycję saharyjską, kwestie niewolnictwa, prawne wątpliwości. To opowieść o determinacji i sile do przezwyciężania tego, co dla wielu wydawać się może nie do przeskoczenia. 


Wielkim plusem powieści jest jej plastyczny język, także w opisach scen miłosnych. Autorka tak subtelnie i delikatnie zarysowała poszczególne wydarzenia, że aż trudno było uwierzyć, że coś takiego – zwłaszcza dziś, w dobie epatowania seksem zezwierzęconym, opisywanym bardzo biologicznie lub wulgarnie – jest w ogóle możliwe. Delikatnie, ze smakiem, poetycko, zostawiając miejsce dla wyobraźni. 

Okładka idealnie oddaje ducha powieści i jasno sygnalizuje z jaką powieścią czytelnik będzie miał do czynienia – wpisuje się ona w szereg podobnie wyglądających obwolut – smutnych, mniej lub bardziej zakrytych twarzy kobiet spoglądających na odbiorcę. Ta jednak – moim zdaniem – wyróżnia się i doskonale współgra z datą wydania – jesienne barwy, wyjątkowo piękna kobieta i wielki smutek wyzierający z jej oczu robią wrażenie jeszcze przed rozpoczęciem lektury. Później emocje jedynie się wzmagają, a historia oparta na faktach podwójnie wstrząsa.

Podczas lektury przez długi czas zżymałam się na niesprawiedliwość i okrucieństwo, na twarde prawo pustyni, które nawet w XXI wieku pozwala na niewolnictwo w najczystszej postaci, które wymusza przemoc i budzi strach. Nie umiem się z tym pogodzić i trudno mi o tym czytać – to niebywałe jak wielkie mamy szczęście żyjąc w naszej kulturze i jak krucha okazuje się wolność. Denerwująca jest także bezsilność, w obliczu której staje większość kobiet dotkniętych brakiem szansy na wyzwolenie.

Książka Monforte to głos sprzeciwu i próba mówienia o problemie niewolnictwa głośno i bez lęku. Oby więcej takich historii ujrzało światło dzienne i oby działania te przekładały się na możliwości zaprzestania niewolniczych procedur.


Jeśli książka wzbudziła Wasze zainteresowanie, zapraszam do odwiedzania bloga w najbliższych dniach. Będzie można ją wygrać.










sobota, 3 maja 2014

Duuuszki - bądź szybki jak błyskawica!


Tegoroczną majówkę, oprócz filmów oglądanych w rozsądnych ilościach, wycieczki, pracy i nadrabianiu pisania recenzji, urozmaiciła kolejna gra Egmontu - Duuuszki, autorstwa Jaquesa Zeimeta z ilustracjami Gabrieli Silveiry. Przyznaję, że urzekła mnie ona odkąd tylko ją zobaczyłam, wiedziałam zatem, że pierwsza rozgrywka będzie jedynie kwestią czasu, a sama zabawa przednia;)
Jest to gra, która nie wymaga wiele czasu - zwłaszcza w podstawowej wersji (wydawcy informują, że runda trwa okołu 20 minut, nam zajęła niecałe 10). W związku z tym spokojnie możecie umilać nią sobie przerwy w domowej pracy. W paczce znajdziecie 5 drewnianych elementów, widocznych na powyższym zdjęciu: białego ducha, zieloną butelkę, czerwony fotel, niebieską książkę i szarą mysz, a oprócz nich 60 kart.

Celem gry jest zdobycie jak największej ilości kart we wszystkich rundach.
Przebieg? Emocjonujący!

Najważniejszy w tej grze jest bowiem refleks i koncentracja. A zasady są banalne: jedna osoba wyciąga kartę ze stosu i kładzie ją w taki sposób, by pozostali uczestnicy widzieli, co się na niej znajduje.Wszyscy gracze jednocześnie przyglądają się karcie i starają się jak najszybciej złapać właściwy przedmiot.
Jeśli na karcie widnieje obrazek odpowiadający drewnianemu przedmiotowi (w 100% - także w barwie) nie ma problemu. Jeśli jednak kolory przedmiotów na karcie nie odpowiadają kolorom drewnianych przedmiotów, gracze muszą złapać przedmiot, którego na karcie nie ma i którego kolor nie występuje na karcie. Osoba, która jako pierwsza złapie odpowiedni element - zabiera kartę. Wszyscy, którzy się pomylili muszą oddać jedną ze zdobytych wcześniej kart do pudełka.



II wariant gry - wariant trudniejszy, dotyczy tylko kart, na których znajduje się książka.
Gdy taka karta zostanie odwrócona, gracze zamiast łapać odpowiedni przedmiot, muszą jak najszybciej wypowiedzieć jego nazwę. Nietrudno tutaj o pomyłki, a co za tym idzie - oddawanie kart do pudełka:)

Mimo że bawiliśmy się stosunkowo krótko, to emocji nie brakowało:) Polecam!

Więcej informacji o grze po kliknięciu w logo Krainy Planszówek:
http://www.krainaplanszowek.pl/aktualnosci/art,230,duuuszki-polska-wersja-swiatowego-bestsellera.html

 A po obniżonej cenie kupicie ją tutaj:

http://sklep.egmont.pl/gry-planszowe/wszystkie/p,duuuszki,10278.html



piątek, 25 kwietnia 2014

Błękit szafiru – Kerstin Gier


Tytuł: Błękit szafiru
Seria: Trylogia czasu
Autor: Kerstin Gier
Wydawnictwo: Egmont
ISBN: 9788323778226
Ilość stron: 364

Błękit szafiru stanowi drugą część Trylogii Czasu – opowieści snutej przez Kerstin Gier, bestsellerową autorkę niemiecką. 
Tom ten rozpoczyna się w miejscu, w którym zawieszona została Czerwieńi rubinu – gdy Gwendolyn i Gideon wracają z początku XX wieku, gdzie po raz pierwszy dali ponieść się, rodzącemu się  w nich uczuciu zakochania. Wszystko wskazuje jednak na to, że ich związek nie będzie rozwijał się zgodnie z zarysowanymi w wielu podobnych książkach ramami. Choć już czytając tom pierwszy, wyczułam nieszczerość Gideona w stosunku do Gwen, dopiero teraz została ona faktycznie wyciągnięta na powierzchnię i zaprezentowana w całej okazałości.
Zanim jednak do tego dojdzie, bohaterowie będą musieli poradzić sobie na soirée, do którego byli sumiennie przygotowywani. Na nim to, Gwen ma bliżej poznać się z hrabią de Saint Germain, któremu wbrew powszechnym oczekiwaniom wcale nie ufa. Jej zadaniem będzie także przekonanie się o winie lub jej braku Paula i Lucy, którzy od lat są ścigani jako przestępcy i zdrajcy, zagrażający realizacji odwiecznego planu.

Część ta wprowadza kilka nowych, ciekawych postaci, nadających jej charakteru, a w wielu miejscach także i humoru. Niewątpliwym asem powieści jest Xemerius – duch demona w postaci kamiennego gargulca. To jego wypowiedzi i nieuchwytna dla wszystkich poza Gwen obecność sprawia, że prezentowane wydarzenia widzimy poprzez inny pryzmat – jego istnienie jest dopełnieniem akcji. Jest on niejako szpiegiem bohaterki, jej trzecim okiem, zdolnym wejść wszędzie tam, gdzie jego obecność z pewnością byłaby niepożądana, gdyby ktokolwiek się jej domyślał, dzięki czemu dziewczyna jest w posiadaniu informacji, których w żaden inny sposób nie mogłaby pozyskać, a które są jej niezbędne do zrozumienia sytuacji w jakiej się znalazła. Xemerius jest także jej suflerem – gdy tylko bohaterka nie potrafi odnaleźć się w rzeczywistości historycznej, duch spieszy jej z pomocą, prezentując kolejne postaci czy też tłumacząc niezrozumiałe słowa. Jego wsparcie jest zatem nieocenione, a jego obecność nadaje całości niewyrażalnego uroku.
Choć nie szczędzi on szczerości i nieraz gorzkiej prawdy, jest jednocześnie pocieszycielem i wybawicielem, tryskającym humorem, a nierzadko także i raczący innych sardonicznym uśmiechem.
Kolejną wprowadzoną postacią jest dziadek Gwen, z którym ta spotyka się w przeszłości. Liczę na to, że to on okaże się jokerem Zieleni szmaragdu.
Tom ów zawieszony zostaje w podobnej sytuacji co poprzedni: gdy sytuacja uczuciowa bohaterów po raz kolejny się komplikuje, stawiając na szali ich dotychczasowe relacje.  Autorka wierna jest stosowanym już raz rozwiązaniom fabularnym, spinając nie tylko poszczególne tomy, ale i całą serię klamrą kompozycyjną.

Błękit szafiru pod względem językowym utrzymany jest na podobnym poziomie, co część wcześniejsza. Stanowią one spójną całość, tak silnie się zlewającą, że podczas czytania książek jedna po drugiej miałam wrażenie ciągłości, nie zaś rozdzielenia na tomy. Śladem podziału są jedynie okazjonalne i lakoniczne przypomnienia niektórych co ważniejszych postaci i wydarzeń, rozgrywających się w Czerwieni rubinu, zwłaszcza zaś epizodycznych, o których czytelnik mógł dotąd zapomnieć.
 Jeśli więc spodobała Wams się poprzednia część i wciąż macie ochotę na kontynuowanie śledzenia losów podróżników w czasie, zachęcam Was do lektury.

Poprzedni tom:

http://shczooreczek.blogspot.com/2014/04/czerwien-rubinu-kerstin-gier.html